wtorek, 5 marca 2013

'One way or another I’m gonna find ya. I’m gonna getcha getcha getcha getcha. One way or another. I’m gonna win ya. I’m gonna getcha getcha getcha getcha...'


Podczas podbytu w łazience, nie czułam się swojo. Fakt, że byłam w domu tak naprawdę z samymi facetami. Ostatnio takie zbliżenie miałam  z Joe Jonasem, na gali, gdzie gadaliśmy o fatalnych przystawkach.
Po dłuższym prysznicu, w samym ręczniku stanełam przed lustrem w łazience. Przez chwile wpatrywałam się w swoje odbicie, lecz póżniej zabrałam się za rozczesywanie włosów.
Gotowa udałam się do pokoju Harrego który siedział na sofie, która dziś będzie mu za łóżko, i grał na telefonie.
-O, już jesteś. - odezwał się i odłożył telefon na stolik do kawy.
-Tak. Przepraszam, muszę zadzwonić do mamy. -powiedziałam biorąc telefon. Wykręciłam poprawny numer i wyszłam na taras. Oparłam się o balustradę i czekałam na odezw.
-Halo? -spytał głos w telefonie. Rozbudzony mimo dosyć późnej godziny.
-Hej mamuś.- powiedziałam. -Nie przeszkadzam? -spytałam.
-Nie. Poczekaj. Will! Do cholery! Złaź z tego stołka i załóż koszule! Edith Dzwoni. - wydarła sie a w tle można było usłyszeć "Dobra, dobra..."- Co tam słychac kotku? -spytała, o nagle.Lekko się zaśmiałam.
-Jest naprawdę dobrze. Właśnie jestem u chłopców. Dziś u nich nocuje. -pochwaliłam się -a Ty nie próżnujesz? -spytałam ze śmiesnie podejrzliwym głosem.
-O to wspaniale! Ja? Kochanie! Ja jestem grzeczna, to Will! -tłumaczyła się.
-Eeeh... To jest dziwne. Zamiast ja mówić, że z nikim nic nie robiłam, to Ty mi się spowiadasz. -powiedziałam.
-Tak. To dziwne. Jakies planu na jutro? -spytała mama,a w tle słychac było tłuczone szkło. -Will! Sprzątasz -wrzsneła.
-Jutro do studia o szesnastej z Edem będę nagrywać tą piosenkę.
-Napewno jest wspaniała.- powiedziałą kojącym głosem. Tak strasznie mi jej brakuje.- Kochanie, idź baw się, a nie stoisz, gdze kolwiek jestes! Poderwij chlopaka jakiegoś! Z kim przyjdziesz na wesele?
-Odnalazłam Niall'a. -wypaliłam, a po policzku spłyneła łza.
-To chyba dobrze, ze się spotkaliście, prawda? On jest w tym.. No... One Direction, yep?
-Tak tak... Ale on powiedział że mnie skąś kojarzy, podpowiedziałam mu że z telewizjii, przypomniał sobie, że to ja. Jego "siostra" z dzieciństwa. A wiesz co się stało strasznego?! Mysli że jestem z Harrym! -powiedziałam zbulwersowana a po moim policzku spłyneła pojedyncza łza.
-S-słucham?- zaniemówiła.
-Mamus Masz rację, ide się bawić jak nigdy nic. Kocham Cię, Pa! - powiedziałam i cmoknełam do telefonu rozłączając się. Rzuciłam z tarasu telefon na łóżko, i znów zapatrzyłam się w panoramę miasta.

~~*~~
Poczułam wyjątkowo ciepłe, duże dłonie na moich biodrach, przesuwające się do przodu, w strone brzucha. Nie powiem, było to strasznie przyjemne, ale powinnam temu zaprzestac.
-Harry, proszę przestań. -rzekłam a ciepły powiew wiatru okalał moją odsłonietą skórę.
-Nie ma tu Harrego.- rzekł ciepły, lekko schrypniały głos, tuz przy moim uchu.
-Niall. -szepnełam i się odwróciłam.
-Tak Edith. Już nigdy Cię nie opuszczę. -powiedział mi mnie przytulił.
-Kocham Cie - szepnełam.
-ja Ciebię też, księżniczko. - i tak oto nasze usta stały się jednością.
~~*~~
-Edith! Edith kochanie, obudz się! Proooooszę! Bo Cię będę łaskotał. -powiedział ktos tuz nademną. Otworzyłam oczy. Słodki loczuś nachylał się tuż nade mną. Jęknełam i próbowałam dalej spac.
-ooo nie nie. Nie ma tak. -powiedział i zrzucił kołdrę.
-Która godzina? -mruknełam.
-Dwunasta. -odpowiedział uśmiechając się. Odrazu się poderwałam.
-Co?! - wrzasnełam. Wygoniłam Harrego z pokoju i czym prędzej zaczełam się ograniac.
Gotowa z torbą zbiegłam na dół, gdzie wszyscy siedzieli przy stole.
-Zjesz z nami? -spytał Liam. Skusiłam się na małą porcje jajecznicy Danielle.
Nie byłam szczególnie wciągnieta w rozmowę, póki nie tyczyła się mnie...
-No to może Ty Edi opowiesz swój sen. - powiedział.
-Eee... Nie ma co opowiadac. Sniły mi się kotki. -powiedziałam nabierając trochę jajecznicy na widelec.
-Oh tak? -spytał podejrzliwie Loczek. -Czy wszystkie kotki nazywają się Niall i całują?
-Słucham?!- wrzasnełam
-Gadałaś przez sen i się ruszałąś. -zachichrał Harry i dostał kuksańca od Eleonor która siedziała obok.
-Ja.. -jąkałam się.- Ja już pójdę.- rzuciłam szybko. 
Powiedziałam dosyć głośno "Pa" i z torbą na ramieniu wyszłam przed dom. Zadzwoniłam do Toddiego i Maddeline.
-Tak. Zdąze! Obiecuje. -powiedziałam do irytującej Mad i się rozłączyłam. W tym czasie podjechał samochód Toddiego. Wsiadłam i się uśmiechnełam.
-Hej. Jak tam sprawy ? -spytałam
-Idealnie. -powiedział i wrócił do suszenia zebów. Mój telefon zawibrował. Zerknełam na ekran i ukazał się numer Harrego. Zrobiłam zdziwioną minę, ale nie odebrałam. Byłam na niego wkurzona.

~~*~~
Szybko biegłam wąskimi korytarzami w budynku studia. Cały czas błądziłąm i nie mogłam znaleźć sali 21b! Spojrzałam na drzwi.
-No 21a, ale gdzie b?- szepnełam pod nosem i jak na zawołanie zobaczyłam szukane drzwi. Szybko wtargnełam, i widocznie tym przeraziłam Ed'a , ponieważ wraz ze swoją gitara upadł na podłogę. Podeszłam do niego i pomogłam wstać do pozycji stojącej. "Dzięki" szepnął z promiennym uśmiechem. Odwzajemniłam go i weszłam do pomieszczenia za szybką. Po chwili dołączył Ed. Do sali wpadła Maddeline. Mogliśmy zaczynac. Facet w okularach i z słuchawkami, pokazał nam palec do góry, i Ed zaczął grac.

All I knew this morning when I woke is I know something now
Know something now I didn’t before
And all I’ve seen since 18 hours ago is green eyes and freckles
And your smile in the back of my mind making me feel like

 I just want to know you better, know you better, know you better now...

~~*~~
-to było to~To było piękne! Jeszcze jedna piosenka twoja.-gadała tuż nad moim uchem Mad podczas chodzenia po galerii handlowej.
-tak, dzięki. Zajdzmy do McDonalda po kawę, i wracajmy do domu... Że co?! - krzyknełam szeptem.
-Jedna. Dasz radę. Masz tydzień. Im wczesniej tym lepiej.- Powiedziała i poszła złożyć zamówienie.

~~*~~
-Sylwia, kochanie odbierz.- mówiłąm. Tak dawno nie gadałam z moją przyjaciółką. Może się obraziła?, pomyślałam.
Zrezygnowana usiadłam na krześle przy biórku i wystukiwałam rytm długopisem tępo patrząc się na moje i jej zdęcie.
-Mmmhmmm... Yeaa... -zaczełąm nucić pod rytm stukanego rytmu- My best friend, best friend... Till the very end... Cos.. Cos best friend  don’t have to pretend
You need a hand, and i’m right there right beside you
 You in the dark, i’ll be the bright light to guide you. Tak! -krzykneła - to jest to! -wrzasneła uradowana i zaczełam spisywać tekst pod rytm. 

Po pierwszej zwrotce chwyciłam gitarę, i próbowałam dopasowac muzykę.
Po godzinie męczarni, no może trzech godzinach, była gotowa...

~~*~~
Ostatni brzdek gitary. Ca;y czas, od wymyślenia ją gram, próbując wyciągnąc jakies błędy. Czyżby była aż tak idealna? Coś jest nie tak. Odwróciłąm głowę od okna w stronę drzwi.
-Niall?! -pisnełam przerażona. -C-co ty tu robisz? Słyszałeś wszystko? Jak tu długo stoisz?- zdenerwowana zadwałam pytania.
-Spokojnie Edi. -powiedział i cholernie słodko zmarszczył nosek.- Przyszedłem porozmawiac. Wpuściła mnie wasz gosposia. Całkiem miła kobieta. - powiedział i zamknął drzwi. Podszedł bliżej o pare kroku. 
-Siadaj. -powiedziałąm wskazując na łóżko.
-Podoba mi się ta piosenka. Jest o przyjaźni... To takie mocne uczucie, prawda? - powiedział bawiąc się palcami i co chwila uśmiechając się do siebie,
-Do czego dążysz Niall? -spytałam.
-Ojeju. Ja przyszedłem porozmawiac o moich uczuciach, zwracam się do Ciebie zdrobniale, aTy "Bum"!- powiedział wymachując ręka na ostatnim... odgłosie.
-Przepraszam. Po prostu nie spodziewałąm się Ciebie tutaj.- powiedziałam łagodnie i dołożyłam gitare. Przysunełam krzesło bliżej gościa.
-Ale nie wyśmiej mnie okey? Ufam Ci, i dlatego przyszedłem do Ciebie. Przeciez kiedys nie mogliśmy bez siebie wytrzymac.-powiedział z westchnieciem na wspomnienia.
-Tak. Pamiętam. To było słodkie.. 
-Kontynuując. Zakochałem się. - powiedział a mną coś wstrząsneło. Dobrze że nic nie piłam, bo albo bym się zakrztusiła, albo wszystko wypluła. 
Uspokoiłam się, i nie dac po sobie nic poznac odpowiedziałam.
-Czyli nici z tego że pójdziesz ze mną na wesele i ślub mamy? -spytałam przygryzając wargę.
-twoja mama bierze ślub?! - powiedział z bananem na twarzy. -Moja mama nic nie wspominała! Jakie zaskoczenia. - powiedział.
-Dobra. Wracając do tematu. Jeśli jest warta tego zachodu, a napewno jest, jesli się zakochałeś, zaproś ją na kolację. Albo sam coś urządź. - powiedziałam z uśmiechem. Wymuszonym, ale próbowałam by był jak najbardziej wiarygodny.
-Cholernie tęskniłem, Edith. -powiedział i się we mnie wtulił.Jego ciepło było takie przyjemne. Tak było idealnie.
Oczywiście magia znikła gdy ktoś zapukał. Szybko się oderwaliśmy, a do pokoju wstąpiła gosposia.
-Przepraszam że przeszkadzam, ale telefon doCiebie. -powiedziała i podała telefon stacjonarny. 
-Tak? -spytałam.
-hej. -odparł Harry. -Chcesz możeze mną gdzieś skoczyć? -spytał a jego głos dziwnie drżał.
-Słodki Loczusiu, przepraszam, ale jestem zajęta. - mówiłam pokazując blondynowi, by wracał na swoje miejsce.
-Oh, jasne. Miłego wieczoru. -i nie czekając na odpowiedz rozłączył się.
-Edith, wpadłam na pomysł, że może wyjdziemy na spacer? -spytał irlandczyk.
-Oczywiśćie. -powiedziałąm.
Udaliśmy się do najbliższego parku. Późna pora, co oznacza blask księżyca, gwiazd i flesza. Tak. Już było widac kilka paparazzich śledzących nas. Wkurzające.
Nie zwracając na naszych "towarzyszy" gadaliśmy o wszystkich. Podejmowaliśmy tematy, takie jak kiedyś. Nie ważne czy były powazne, czy zboczone, ważne że gadalismy RAZEM o tym.
Wszystko ma swój koniec. Obeszlismy park na około, i Niall odpowadził mnie zpowrotem pod dom.
-Dziękuje. - powiedział i mnie przytulił.
-ja tez dziękuje. To .. do zobaczenia. - powiedziałam. 

~~*~~
Kiedy nowa piosenka? Nie mogę czekać!! xoxo

Wyjdziesz za mnie?? <3 Love yaa xx

Masz chłopaka? Kiedy się ujawnicie?? Xx

Jesteś z Harrym lub Ed'em???! Proszę, odpowiedz!! <3

Z kim z chłopaków z 1D najlepiej Ci się gada!? Kocham Cię! <3

Czas na pytania z twittera, pomyślałam.

Kochanie, musisz być cierpliwa, bo już niedługo dwa nowe hity! x

Oczywiście!! Love ya too <3 x

Nie mam chłopaka. Nie spieszno mi. Będę czekać na odpowiedniego. ;) x

Nie jestem z żadnym z nich. To moi przyjaciele! Uwielbiam ich ;) x

Myślę że z Harroldem oraz Niallerem. ;) x

~~*~~
Oglądająąc film, poczułam wibrację, zwiastującą wiadomosć.

Od: Harreh. 01:26
Śpisz? xx

Mimowolnie się uśmiechnełam.

Do: Harreh. 01:28
Niestety nie ;( Nie mogę spac i oglądam 43 Movie. A ty, loczusiu? xx

Od: Harreh. 01.30

Też mam problemy ze snem ;( przytuliłbym się do kogoś... xx


Do: Harreh. 01:33

Dostajesz tyle misiaków od fanek i Ci mało? :D xx


Od: Harreh. 01:35

Oh... Nie przesadzaj ;D co ty na wypad do restauracjii jutro? xx


Do: Harreh. 01:37

Jeśli to randka- muszę odmówić. Jeśli przyjacielski wypad -z przyjemnością. xx


Od: Harreh. 01.40

No to po przyjacielsku ;3 Idź spac i się wyśpij. Dobranoc! :* xx


Do: harreh.

Ty tez już nei oglądaj pornosów.Good Night ;) xx

Tak jak mi Harry polecił, tak zrobiłam.


~~*~~
Rano przebudziłam się wyspana i wesoła. Poszłam najpierw się ogranąć a później ubrałam się w niebieskie rurki i lianą blzukę. Odsłoniłam rolety,i z telefonem w ręku ruszyłam ku kuchni. Tam czekała już na mnie Annie ze śniadaniem. Podziękowałam jej miłym uśmiechem i jedząc kanapki sms-owałam z paroma osobami. Po chwili na ekranie pojawił się napis "Harreh." 
-Tak? -spytałam przełykając ostatni kęs.
-Dzieńdobry. Będę u Ciebie za dwadzieścia minut, dobrze. -spytał takim słodziutkim głosem.
-dobrze, Haroldzie. -odparłam.
-Do zobaczenia Madam. -odpoowiedział i się rozłączył.
Nie miałam chwili odpoczynku, bo gdy byłam chwile później w pokoju, szykując się na wyjście z Harrym, mój telefon znów się odezwał.
-tak? Słucham. 
-Cz-cześć Edith. M-może masz ochotę gdzieś dziś wy-wyskoczyć? -spytał Nialler.
-Wiesz. Umówiłam się z Harrym.- odpowiedziałam z lekkim zakłopotaniem.- W ogóle wszystko okey? -upewniłam się.
-T-tak. W jak na-najlepszym. Miłęj randki. Cześć. - dwa ostatnie słowa wypowiedział ciszej, przygnebiony.
 Troszeczkę zdziwiona schowałam telefon do torebki, wziełam płaszcz i okukary przeciwsłoneczne.
Od rana miałam wrażenie że dzis czyjes urodziny, lub jakies święto.. Ale jakie?!
Wyszłam przed dom, gdzie czekał na mnie Land Rover. Podeszłam i otworzyłam drzwi. Siedział w nim Harry.
-Mmm.. Jak się ślicznie odstawiłaś. - przytulił mnie. -ale tam nie będzie ani Justina Biebera, czy Justina Timberlake'a. -powiedział i podgłośnił lekko radio.
-ale chyba jedziesz ze mną. Wystarczający powód. -odpowiedziałam i zapiełam pasy.

~~*~~
Weszliśmy do restauracjji. Harry pomówił chwile z jakimś facetem a on po chwili zaprowadził nas do stolika. Słodki loczuś, jak dżentelmen pomógł zdjąc płaszcz, powiesił go na krześle, a krzesło odsunął bym mogła usiąść. Obszedł stół do okoła i usiadł na przeciwko. Podeszła do nas kelnarka dając menu oraz zapalając świeczki. Było naprawdę romantycznie, ale... To mój przyjaciół.
-Ja poproszę Camembert z patelni grillowej zapiekany w szynce podany z przypieczonymi gruszkami. A ty Edith? -zwrócił się do mnie.
-Ja prosiłabym o Feta zapiekana z pomidorami i bazylią w pergaminie.
-Wino również? -spytała kelnerka wszystko notując.
-Tak. Myślę że poprosimy o Rjoię. - powiedział posyłając kelnerce zniewalający uśmiech.
-Więc... - zaczełam.
-Więc podoba Ci się tu? Szukałem odpowiedniej restauracji od wczoraj, od kiedy się zgodziłaś. - powiedział.
-Serio? Awww.. To strasznie słodko.- w tej chwili Hary złapał moją rękę, i spojrzał mi w oczy. Próbowałam uciec wzrokiem. Naszczęscie uratowała nas kelnerka.
Podczas posiłku w ogóle nie gadaliśmy. 
Najedzeni siedzieliśmy bez słowa. Bawiłam się rogiem serwetki, gdy znów poczułam dłoń Stylesa.
-Słuchaj Edith. Ja wiem że może mnie nie lubisz czy coś, ale czemu nie chcesz dać nam szansy? -spytał,a z każdym jego słowem, głos robił sie taki jakby zbliżał się do urwiska.
-Harry. Lubię Cię. Bardzo Cię lubię. Jestes miły i w ogóle, ale mam przeczucie że to nie wypali.
-Podobasz mi się. -wypalił. - Myślałem że zadziała na Ciebie czar Walentynek. - powiedział i PRAWIE niezauważalnie, wytarł serwetką łzę.
-Oh Harreh. Słuchaj. Zasługujesz na lepsza dziewczynę. -teraz to ja chwyciłam jego dłoń i delikatnie głaskałam kciukiem.
-Ty ty -pociągnął nosem- jestes najlepsza.
-Kurcze Harry! Kochany loczusiu! Weź się w garść! Badżmy przyjaciółmi, okey? Będziesz mógł do mnie przychodzić kiedy zechcesz. Proszę... - powiedziałam szeptem ostatni wyraz.
-Dobrze. Przytulimy się po przyjacielsku? -spytał już ze swoim chytrym uśmieszkiem. Spełniłam jego prośbę. -Pocałujesz mneiw policzek po przyjacielsku? -spytał znowu. Ja przewróciłam oczami i spełniłam jego prośbę. -Buziak w usta i koniec. -powiedział.
-O nie mój drogi. Idziemy na spacer? Jest śliczna pogoda. - powiedziałam spoglądając przez okno. Czternasty luty a słoneczko probuje sie przebić przez grube warstwy chmur.
-Nie wiem czy to dobry pomysł. -powiedział niepwnie patrząc się na swój telefon. Po chwili mi go pokazał. Strona informacyjna, z naszymi wspólnymi zdjęciami i napis " Romans nastoletnich gwiazd?"

~~*~~
-Hahaha! Tak to było dobre! -Śmiałam się lekko wstawiona. Własnie weszłąm do domu chłopców z Harrym trzymającego mnie w pasie, bym nie upadła.
-jak tam? -spytał Zayn siedzący w salonie
-Dobrze. Wiesz że słońce widać, gdy świeci? -spytałam.
-Żartujesz?- powiedział z sarkazmem Liam i się zaśmiał. -może się połóż i wytrzeźwiej.
-Zaraz przyjdę. -mruknął Niall, wstał i poszedł na góre.

~~*~~
W czym jestem gorszy od Harrego, pomyślałem. Wszedłem na Twittera. No tak. W trendsach Hedith. Cyzm prędzej to wyłączyłęm i próbowałem wymyśleć, co by zrobić, żeby wybrała mnie, a nie jego. Jak na złość na korytarzu us;yszałęm głos Edi.
-Jestes cholernie przystojny Styles. Ciekawe czego nie masz dziewczyny... - powiedziała a po chwili było słychać.. mlaskanie? Całowali się?! 
Po moim policzku spłyneła łza. Bezsilność. Tylko to mi teraz towarzyszyło.
Może gdybym zmienił się na gościa, pozbawionego uczuć, pozdrywającego wszystkei dziewczyny, a później je raniąc, Edith by sie mną zainteresowała...?
Zbiegłem szybko na dół.
-Zayn. Musisz mi pomóc...




Witajcie kochani.
Tu Edith.
Po 1. chciałam przeprosić że długo nic tu nie dodawałam.
Po 2. że baaardzo słaby rozdział, ale w następnym będzie więcej akcjii i czułośći ;) (if u know what I mean)
Po 3. Chciałam się psytać, czy wiecie co może się dalej wydarzyć...

PROSZE O KOMENTARZE! MOTYWUJĄ DO DALSZEJ PRACY ! LOVE YAAA <3

21 komentarzy:

  1. YAY! WYYKURWISTYYYY W KOSMOS EDYTKO ♥ CHCĘ NOWY , NAŁ BEJBE. CZEKAM NA NASTĘPNY.
    LOTS OF LOVE JULIE ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Żal mi Niallera, naprawdę... To co słyszał było dla niego jednoznaczne z tym że się całowali, a tak serio w tej restauracji Edith wyraźnie podkreśliła, że ona i Harry będą tylko przyjaciółmi. Chciałabym Nedith, szczerze mówiąc. Ale rozdział tak czy siak, genialny. Kocham Cię, @AgnesELaud. ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy całowali się, czy nie, wyjasni się już w następnym rozdziale ;)

      Kocham, Edith. xx

      Usuń
  3. zajebisty ! :D następny rozdział oby szybko :* bo nie wytrzymam <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział zajebisty.! Tylko nie krzywdź Niallerka♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo mi żal Niall'a .. czekam na kolejny kochana x
    @KasiaaOfficial

    OdpowiedzUsuń
  6. przeczytałam na jednym tchu! Blog jest genialny kochana x Czekam na więcej! <3 @kasiexo

    OdpowiedzUsuń
  7. świetne !♥ czekam na dalej natychmiast:3

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowny, czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przeuroczy*_*
    Świetnie piszesz swoja drogą i pomysł wgl ciekawy. Musisz mieć fantastico wyobraźnie kochana:)
    Co do pkt 2. to rozdział NA PEWNO NIE JEST SŁABY!!! Jest przefantastyczny!
    Najbardziej śmiałam się z "Wiesz że słońce widać, gdy świeci?" normalnie turlałam się po ziemi;) No i ten biedny zakochany "Loczuś". Trochę mi go żal...
    A co może być dalej...
    Może Edith naprawdę całowała się z Harrym po pijaku? Jeśli tak, to biedny Niall... Pewnie ją znienawidzi... no to biedna Edith w takim razie. No i pewnie jeszcze Zayn będzie próbował swoich sił... Przewiduje niezłą uczuciową rozwałkę. Aż nie mogę się doczekać!!!
    Buziaczki:***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz Nialler jest smutny, lecz z czasem na jego buźce będzie się pojawiał promienny uśmiech!:)
      Cieszę się, że Ci się podoba!

      Kocham, Edith. xx

      Usuń
  10. Fajnie się czyta i naprawdę bardzo mi się podoba fabula ;) Ale błagam nie paruj Harry'ego i Edith !!! Ja wiem, że to ma podnieść atmosfere, bo Niall cierpi, ale jednak... BŁAGAM NIE PARUJ ICH :) Pisz dalej, bo świetnie ci to wychodzi :D xoxo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W pewnym momencie może Ci się wydawać, że Harry i Edith będą naprawdę blisko siebie, ale to tylko będzie przyjaźn ;)

      Kocham, Edith. xx

      Usuń
  11. Hej :* Dziewczyno jesteś świetna, kiedy będzie kolejna część? Nie mogę się doczekać :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć, dziękuje ! <3
      Pojawi się około 16-17 marca ;3

      Kocham, Edith. xx

      Usuń
  12. Świetny rozdział < 3 Kiedy następna część ??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę że w przyszłym tygodniu, w weekend ;) (16-17 marca)

      Kocham, Edith. xx

      Usuń
  13. Awww kocham tego bloga *.* jest niesamowity asddghjkkl *.*

    OdpowiedzUsuń
  14. kocham ten blog ! jest nieziemski ! kiedy kolejny rozdział ? @aggie_wilczek

    OdpowiedzUsuń
  15. świetny *_* jest taki cudowny, że aż nie wiem co jeszcze mogłabym powiedzieć *_* po prostu czekam na następny. oby pojawił się szybko! :D
    *
    imaginefordirectioners.blogspot.com
    take-care-of-my-heart.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń