wtorek, 27 sierpnia 2013

" I fall in love... Sorry..."

Zaczne od informacjii...
Więc kochani, wracaam! Cieszycie się?
Miała problemy a to zdrowotne, miłosne, rodzinne i tak dalej... ale żyje ;))
Postaram się regularnie co tydzien dodawać rozdziały.

NO I NA KONIEC SZANTAŻ.
Jeśli nie będzie pod tym postem więcej niż 15 komentarzy USUWAM BLOGA .
a teraz długo oczekiwany rozdział. Jest krótki, lecz chce zobaczyć ile osób wróci do czytania :)
Enjoooy <3
_______________________________________


Siedziałam w dresach i czekałam na blondyna. 20... Po domu rozszedł się dźwięk dzwonka. Niepewnie podeszłam do drzwi i je otworzyłam. Stał tam blondyn ubrany w full cap, spodnie z obniżonym kroczem oraz czarną bokserkę z mrocznym motywem. W ręku trzymał czerwoną różę z kolorową wstążeczką. Uśmiechnełam się i wpuściłam go dalej. Wszedł niepewnie do holu dając mi róże. Podziekowałam i kazałam udać się za mną. Weszliśmy do salonu i oboje opadliśmy na sofę.
-Zanim zaczniesz.. - powiedziałam gdy zauważyłam, że Nialler chce się odezwać - obiecaj, że nie będziesz mnie okłamywał...
-Obiecuję... Więc mogę zacząć? - spytał a ja kiwnełam jedynie głową - Wiem, że jesteś zła na mnie ponieważ myślisz, że kogoś mam. Ale to nieprawda. - wybronił się odrazu - wtedy dzwoniła do mnie moja mama i rozmawialśmy o ślubie Twojej mamy. Widocznie dostała zaproszenie, a ty odrazu mnie osądziłaś. - powiedział szybko. Jego oczy zaczeły dziwnie świecić aż w końcu na jego policzkach pojawiły się słone łzy. Siedziałam jak wryta wpatrując się w smutną twarz blondyna.
-Ja, ja nie wiedziałam. -powiedziałam zszokowana i rzuciłam się na szyję blondyna. Objełam go ramionami i jak najczulej przytuliłam. Czułam zakłopotanie chłopaka, jednak po chwili odwzajemnił uścisk.
-Dziękuję, że mi przebaczyłaś.- powiedział w moje włosy. Odsunął się ode mnie i delikatnie założył kosmyk włosów za moje ucho. - Lubię Cię, Edith. Ale nie jak przyjaciółkę. Lubię, lubię Cię,- powiedział i zbliżył swoją twarz do mojej. Nasze usta spotkały się w delikatnym pocałunku.



-Ja Ciebie też lubię, Nialler.

~*~

Gdy Niall wyszedł odrazu poszłam do swojego pokoju z zamiarem położenia się spać. Zerknełam na telefon. Godzina 00.20 am. Jak ja jutro wstanę, spytałam się w myślach. Jedna wiadomość. Zdziwiona odblokowałam ekran. 


Uśmiechnełam się i odpisałam. 




Po odpisaniu odrazu zeszłam na laptopa. Ułożyłam go na łózku i sama się położyłam. Gdy system się załadował, włączyło się Skype. W oczy rzuciło mi się powiadomienie o zaproszeniu. Przyjełam zaproszenie a po chwili usłyszałam dźwięk połączenia Skype. Kamerka uruchomiła się a moim oczom ukazała się roześmiana twarz Harrego. Pomachał mi i jeszcze bardziej rozszerzył uśmiech. 
-Przeczytałem na twoim Twitterze, że już niedługo wyjdą aż dwa hity! No gratulacje, gwizdeczko! -powiedział i słodko się zaśmiał
-taaak.. Wiesz. Dzis po głowie cały czas chodzi mi taka muzyka... Ale... Nie wiem skąd to... -powiedziałam i próbowałam sobie przypomnieć.
-Zanuć! Pomogę Ci trochę! -zaoferował. Zaczełam nucić a on dokładnie się wsłuchał. Gdy skończyłam na chwile się zamyślił i uśiechnął pod nosem.
-Wszytsko okey? -spytałam.
-Tak.. Wiesz... Pasują do tego słowa... którę, ekhmm.. Wymyśliłem po naszym spotkaniu w restauracjii... -widziałam jego zakłopotanie.
-No to dawaj.
- you can turn me down,

You can throw me now,
The harder out, the harder I come back around.You can break my heart,But you can’t scratch my name,I can take the hit cause I’m a boomerang.*

-Boże! Harry, to jest wspaniałe! Dziękuję! Już napewno Maddeline sie nie przyczepi, że brakuje jej piosenek! Jesteś kochany! - zachwycałam się - Wyślesz mi słowa?
-Jasne... Ale pod jednym warunkiem... -zrobił przebiegłą minę.
-Tak?
-Pójdziesz ze mną na randkę... - podkreślił ostatnie słowo.


JAK MYŚLICIE? ZGODZI SIE? :D