niedziela, 17 lutego 2013

'I love you, you love me... Barney & Friends...'

~~Z perspektywy Harry'ego~~
Nerwowo chodziłem po moim pokoju szukając telefonu. Po chwili poszukiwań, zalazłem go pod poduszką. Powoli schodząc ze schodów i odpisując na wszystkie sms'y, już słyszałem koleją "kłótnie" chłopaków. Mijając ostatni schodek, podniosłem wzrok na salon. Na jednym z foteli, z nogami na stoliczku do kawy, siedział rozłożony Liam, sms'ujący z pewnością z Danielle. Na całej długości skórzanej sofy, leżał rozłożony Boo Bear, a oparty o scianę siedział Nialler.
-Gdzie Zayn? -wybudziłem wszystkich z transu. Jedynie Niall rzucił mi krótkie spojrzenie i wrócił do gry a PSP.
-Planuje walentynki dla Perrie, czyli jest na spotkaniu z dekoratorem wnętrz.- powiedział Liam i wrócił do klikania w ekran IPhona.
-Ehemm.. -mruknąłem i poszedłem do holu. Na stopy założyłem białe converse i wrzasnąłem "Idę do Sheeraana!!!". Podeszłem do mojego Rovera i wsiadłęm. Dziś dzień wolny.. Jak i następny miesiąc. Mamy trochę wolnego czasu, a ja to wykorzystuje. Już chciałem nacisąć pedał gazu, lecz coś pod moją nogą zaszeleściło. Schyliłem się i podniosłem paczuszkę. "Mmm! Żelki!" ucieszyłem się, bo to słodycz, a właśnie tego teraz potrzebowałem. Wrzuciłem w siebie trzy "misie" i odpaliłem samochód.
Po około czterdziestu minutach drogi i pięćdziesięciu minutach stania w korkach, dotarłęm pod biały, wielki dom Ed'a. Na podjeździe, oprócz jego samochodu, stał sportowy wóz. "Czyżby miał nowego kumpla, z niezłym stylem?" pomyślałem i wysiadłem z samochodu. Podszedłem do drzwi i nacisąłem guzik dzwonka. Już po chwili w drzwiach pojawił się rozesmiany Ed. Jednak gdy mnie zobaczył, uśmiech z jego twarzy zszedł.
-Co ty tu robisz? - spytał widocznie zdezorietowany.
-Jak to co? Przyszedłem do kumpla. Mogę wejść? -spytałem zaglądając do środka przez jego ramię. Wiedziałem, że coś jest nie tak.
-To chyba nie najlepszy pomysł.- powiedział i lekko skrzywił swą twarz w grymasie.
-Sheeran! Co ty kombinujesz? - spytałem i podniosłem jedną brew ku górze.
-Ed! Idziesz? - spytał wesoły głos z głębi mieszkania. Wtedy  rudzielec tak jakby strzelił facepalm'a bez użycia rąk.
-Rozumiem. Masz kobietke. Ok ok.. Już się wycofuje.- mówiłem idąc tyłem.
-Nie! Stój. Wejdz. - powiedział i ustapił mi miejsca w drzwiach, a ja wręcz z miną zwycięzcy powędrowałem do salonu. Juz po drodzę potykałem się o porozwalane kartki oraz gitary i ukulele.
-Ed! Idziesz? Nie mam pomyyyyysłuuu!- znów ktoś odezwał się z salonu. Omijając instrumenty wszedłem do salonu i ujrzałem zgrabne nogi przewieszone przez oparcie. Nie widziałem twarzy, lecz musiałem ją rozpoznąć. Odchrząknąłęm,a dziewczyna odrazu się podniosła z zapisaną kartką.
-Ojej.- szepneła i poprawiła swoją koszulkę. "Boże! Nie wierze że to.." - Hej, nazywam się Edith. - powiedziała i podała mi dłoń. Czułem że moje nogi robią się jak z waty a w głowie wszystko zaczyna wirować. 
To przecież ją mam na tapecie w telefonie!
-H-hej.. Jaaa... Ja jestem Harry. - powiedziałem, łapiąc jej dłoń i ciągnąc do uścisku. Widziałem że byłą zaskoczona. Nie ważne. Mogłem naćpać się jej zapachem. 
-Okey Harry, dosyć tych czułości. - powiedział Ed wkładając pomiędzy nas rękę.
-Ty i Ed..- zacząłem lecz Sheeran brutalnie mi przerwał.
-Nie! Skąd! Przyjaciele, prawda Edi? -spytał Ed.
-Tak, Edi - zaśmialiśmy się.
-Przeszkadzam? -spytałem z grzeczności?
-Skąd!? Właśnie skończyliśmy pisać piosenkę. Chcesz posłuchać?- spytała Edi.
-Pewnie!- odpowiedziałem i usiadłem na fotelu. Sheeran usiadł obok Edith i zaczął grać na gitarze.

All I knew this morning when I woke is I know something now
Know something now I didn’t before
And all I’ve seen since 18 hours ago is green eyes and freckles
And your smile in the back of my mind making me feel like

I just want to know you better, know you better, know you better now
I just want to know you better, know you better, know you better now
I just want to know you better, know you better, know you better now

I just want to know you, know you, know you

‘Cause all I know is we said hello
And your eyes looking like coming home
All I know it’s a simple name, everything has changed
All I know is you held the door
You’ll be mine and I’ll be yours.
All I know since yesterday is everything has changed

And all my walls stood tall, painted blue
But I’ll take them down, take them down and open up the door for you
And all I feel in my stomach is butterflies, the beautiful kind
Making up for lost time, taking flight, making me feel like

I just want to know you better, know you better, know you better now
I just want to know you better, know you better, know you better now
I just want to know you better, know you better, know you better now

I just want to know you, know you, know you

‘Cause all I know is we said hello
And your eyes looking like coming home
all I know it’s a simple name, everything has changed
All I know is you held the door
You’ll be mine and I’ll be yours
All I know since yesterday is everything has changed

Come back and tell me why,
I’m feeling like I’ve missed you all this time
And meet me there tonight
And let me know that it’s not all in my mind

I just want to know you better, know you better, know you better now
I just want to know you, know you, know you

All I know is we said hello
And your eyes looking like coming home
all, I know it’s a simple name, everything has changed
All I know is you held the door
You’ll be mine and I’ll be yours
All I know since yesterday is everything has changed


Skończyli, a ja zacząłem im klaskać. Naprawdę im się udało. Nie pasował mi początek. Podobno przeciwieństwa przyciągają, a tam wyraźnie jest  And all I’ve seen since 18 hours ago is green eyes and freckles. Przecież to Edith ma piegi, i nie wyobrażam sobie faceta z piegami przy niej. No cóż. Może napisane, by był rym. Z resztą, to ich piosenka. Świetna piosenka.

-Podoba się? -spytała i ukazała dołęczki w swoich policzkach. Normalnie takie same jak moje!
-Świetna! Ach! Zapomniałbym się spytać Ed'a.. Pojutrze, robimy małą domówkę. Wpadniesz? Edith również może wpaść. - powiedziałem i się szarmancko uśmiechnąłem.

-Wpadnę z Edith. - odpowiedział Ed serdecznie uśmiechając się.
-Dobra. Dzięki za gościnę, cześc. - powiedziałem i udałem się w stronę drzwi.

~~z perspektywy Edith~~
Harry wyszedł. Całkiem przystojny i miły. Zbyt miły. Podrywacz. Nieładnie Haroldzie...
-To pójdziemy na ta imprezkę u One Direction, hmm? -spytał Ed zamykając drzwi.

-Chętnie bym poszła, ale mam zajęty wieczór.- odpowiedziałam i skrzywiłam twarz w smutku.
-Żadnych gal nie ma, i z tego co wiem, nie masz chłopaka... - zaczął dociekać.
-Ehh.. Bo mam mały problem. Chcę odzyskac przyjaciela z dawnych lat. - powiedziałam
-Niech zgadnę, on się w Tobie zakochał, a Ty go spławiłaś? - powiedział i dźwiecznie się zaśmiał.
-nie - powiedziałam i również się zaśmiałam - Musiałam go na początku kariery, przeprowadzając się do Londynu zostawić. Później strciłam cześciowo pamięc... Ale nikomu nie mów o tych poszukiwaniach! Wie o tym tylko mój ochroniarz. - powiedziałam i przerażona, że mu się wygadałam, spojrzałam wprost w jego oczy.
-Spokojnie Edith. Obiecuje zachować to tylko dla siebie. - powiedział i mnie przytulił.
-Dziękuje.- szepnełam.
-To ja dziękuje, że mi zaufałaś.- powiedział. Czuje, że to będzie naprawdę silna przyjaźń.
Posiedziałam jeszcze u niego oglądając mecze FC Barcelony i Realu Madryt do godziny dwudziestej drugiej. Ed był zadziwiony.  Powiedział że wyglądam na dziewczynę, która dba o siebie, i nie biega z piłką. "Dużo o mnie nie wiesz.." pomyślałam. 
Zrobiło się późno. Pożegnałam się z rudzielcem pocałunkiem w policzek i ruszyłam do mojego czarnego Ferrari.
Korków nie było, jednak ulice i tak były pełne samochodów. Przecież to Londyn.

Zadowolona, że mam gotową piosenkę, weszłam do domui zapalając wszedzie światła. Już nie było mojej gosposi. 
Idąc do kuchni, by zaparzyć sobie pysznej Yorkshire, włączyłam TV i otworzyłam bialutki laptop. W kuchni naczynia były pozmywane, podłogi i blaty również.
-Znów Annie się napracowała.- powiedziałam sama do siebie. To prawda. Jestem straszna bałaganiarą.
Z ciepłą herbatką ruszyłam w stronę salonu. W telewizorze leciała komedia romantyczna, a na twitterze nic ciekawego się nie działo.
Na początku poodpisywałam fanom. Po paru minutach większość tweetów zamiast "@EdithWhite Pleeease! Follow me. This is my dream." była "@Harry_Styles @EdithWhite You are together? " lub "@Harry_Styles @EdithWhite Awww! Hedith 4ever!!!"

-Oho. Ale czemu tak pomyśleli?- powiedziałam pod nosem i weszłam na profil Harrego. Wszystko jasne!
"@EdithWhite Hello babe! You come to the party? xx"

Zaśmiałam się i zastnowiłam co by tu napisać...
"@Harry_Styles Of course, Harold! It will be amazig time for me with new friends <33 xx"
Kliknełam "Tweet" i zamknełam laptop by po chwili obejrzec "43 Movie" na blue-ray.
~*~
Otworzyłam oczy i pierwsze co pomyślałam "Brawo Edith! Znó zasnełaś na sofie!"- skarciłam sie w myślach. Usłyszałam tuptanie po schodach. Odwróciłam się i zobaczyłam Annie. 
-Dzieńdobry Edith! Jak się spało? - spytała zamiatając piórkami posążek Buddy.
-Niezbyt wygodnie, ale nie narzekam.- odpowiedziałam przecierając oczy. Po chwili uswiadomiłam sobie, że nie zmyłam makijażu. Nie otwierając oczu, zapytałam gosposi.
-Jak bardzo źle wyglądam?
-Poziom zombi. -odpowiedziała i zachichotała. Czym predzej pobiegłam do sypialni po nowe ciuchy i poszłam do własnej łazienki. Po krótkim prysznicu założyłam na siebie Czarny króki top, spódnice w kwiatki, vansy, jeansową kurteczkę, oraz białą torebeczkę w której schowałam potrzebne rzeczy. Rozejrzałam się, czy czegoś nie zapomniałam, po czym wyszłam rzucając w kierunku Annie krótkie "Pa".
~*~
Mijałam kolejne sklepy i fanki, które prosiły o autografy oraz zdjęcia. Kochałam to co robie, i nie żałuje, że dzis mam wolny czas a one mi przeszkadzają. Nie! Kocham je, i choćbym była na czyims weselu, i zamiast tańczyć, mogłabym robić z nimi zdjęcia. A propos ślubu, wyjełam telefon i zadzwoniłam do mamy wchodząc do Kaph All'u. 
-Hej mamuś. - powiedziałam chwytając rękaw bluzy i dokładnie ją oglądając.
-Cześć córuś. Haha! Will! Przestań. - krzyczała mam Edith, widocznie łaskotana przez ukochanego. Edith słysząc, że jej mama jest szczęsliwa, sama się uśmiechneła. Wiedziała że to miłość. Nie taka jak z ojcem biologicznym.
-No już jestem. W łazience, ale jestem.- powiedziała i odetchneła.
-To dobrze. Co słychać? Dzwonie, pytać się czy mam coś Ci pomóc odnośnie ślubu i wesela... -zaczeła Edith, ale Jannette jej przerwała.
-Wiesz jak mi pomożesz? Jak znajdziesz sobie osobę towarzysząca. Masz jeszcze kilka miesięcy. Niedługo waletynki. Wyrwij kogoś.- powiedziała mama, na co brunetka zareagowała śmiechem. Weszła w głąb sklepu. 
-Mamuś. Może być Ed Sheeran?- spytała przewieszając przez ramię śliczny biały top z kwiatowym napisem.
-Pewnie! Jest słodki! A wczoraj co to miało znaczyć? -spytała Jannette.
-Ale co?- zdziwiła się Edith i na chwile przystaneła, az do wyjaśnienia sprawy.
-Harry Styles, Ty, twitter i impreza.- powiedziała i znów zaczeła chichotac.
-Ahh.. Zostałam zaproszona na małą domówkę One Direction. Miałam... Miałam zrobić porządki w garderobię ale to przełoże. - wybrneła z dziwnej sytuacjii Edith. Jeszcze chwilę a by się wygadała.
-No dobrze. Kochanie, kończe. Will dobija się do drzwi.- powiedziała i zaczeła się śmiać.
-Dobrze. Bawcie się dobrze. Ale z takimi sprawami zaczekajcie do ślubu.- powiedziałam i wziełam na ramię kolejną bluzkę.
-O czym ty myślisz? Dobrze Paa ! - poiedziała i cmokneła do słuchawki.
-Pa. - odpowiedziała piosenkarka.

~*~
Nim się spostrzegła, na swojej Motorolli dostrzegła godzinę dwudziestą. Czym tu się dziwić? Najpier obchód parteru  galerii, mały przystanek w McDonaldzie, i całe drugie piętro. 
Zmęczona Edi wracała do domu, gdy ze swojej torebki usłyszała dzwonek telefonu. Spojrzała na ekran. W tle można było zobaczyć dziesięć nieodebranych połączeń, a osobą dzwoniącą okazał się nikt inny jak Toddy.
-Tak?- spytała i westchneła, poniewaz nie wszystkie ubrania były lekkie.
-Gdzie jesteś?- spytał z poważnym głosem, którego juz dawno nie słyszała.
-Wyluzuj Toddy. Co się stało?- spytała i nerwowo się zaśmiała dla rozluźnienia sytuacji.
-Jestem u Ciebie w domu. Proszę potrzebuje Cię.- powiedział załamanym głosem i się rozłączył.
Aktorka zdziwiona telefonem, odłożyła go do torebki. Na szczęście już widziała swoją willę.
~*~
Odłożyłam wszystkie nowe ciuchy do garderoby i wróciłam do mojego przyjaciela, który rozstrzęsiony siedział na kanapie i nerwowo popijał herbatę. Usiadłam naprzeciwko wyciszając telewizor i biorąc swój kubek w ręce. Rozsiadłam się w fotelu i odetchnełam.
-Więc co się dzieje? - powiedziałam z powagą psychologa.
-Ch-Charlotte je-je-jesttt w-w cią-ciąży. -jąkał się, lecz gdy to wyksztusił odłązyłam herbatę na stół i odkalsznełam.
-To chyba dobrze! Jest twoją żoną drugi rok. Ja tam bym się cieszyła na Twoim miejscu. Gratulacje! - powiedziałam i przytuliłam się do niego, on jednak nie zmienił pozycjii.- Coś nie tak?
-Wszytko!- powiedział i odstawił kubek.- Zaczynając od tego że będą to bliźniaki, a kończąc na tym że się obraziła.
-Stop! - powiedziałam groźnie- To wspaniale że bliźniaki! Ale czemu się obraziła?
-Bo gdy mi o tym dziś powiedziała, to ja niereagowałem. Byłem w szoku, i ona po-pomyślała że nie chce tych dzieci!- powiedział i schował twarz w dłonie.
-Spokojnie.- powiedziałam kładąc rękę na jego plecy. -słuchaj. Za kilka dni walentynki, wynajmij jakis dekarotorów domu. A dziś, w tej chwili lecisz po czekoladki,wielki bukiet czerwonych róż i śpioszki. - poiedziałam i wstałam a on ze mną.
-Śpioszki?-spytał i podniósł brew.
-Dwie pary. W ten sposób pokażesz że Ci zależy.- powiedziałam i się uśmiechnełam.
-Dziękuje ! - powiedział i się wtulił.

20 komentarzy:

  1. Cześć córuś. Haha! Will! Przestań. - krzyczała mam Edith, widocznie łaskotana przez ukochanego...uuuu..♥

    OdpowiedzUsuń
  2. haha z tymi sprawami do ślubu. Zboczona jesteś.^^ :D Ale zajebiście piszesz.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział. Już nie mogę doczekać się następnego. Jestem ciekawa kiedy Edith wreszcie zobaczy Niall'a

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudny rozdział :) Bardzo wciągnęła mnie historia, piszesz wspaniale! Nie mogę doczekać się następnego. - @officialklaudd

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Ekstraaa... :D <3
    Czekam na następny oczywiście, mam nadzieję że pojawi się niedługo :3

    OdpowiedzUsuń
  7. Super ! Z wielką niecierpliwością czekam na kolejny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Już nie mogę się doczekać tej domówki. A to z mamą i Will'erm było świetne! Czekam na kolejnt rozdział. pozdrawiam, @KasiaKocha1D (http://rockmeandloveme.blogspot.com/)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak obiecalam tak wiec komentuje ^^ Przeczytalam blog i uwazam ze jest swietny i warty wiekszej uwagi ! Z pewnoscia bede tutaj zagladala ;) Prosze informuj mnie @aww_paulaaa
    +Zapraszam do mnie is-it-all-a-dream.blogspot.com
    Ps. Dodam do obserwowanych jak bede na komputerze ;) xx

    OdpowiedzUsuń
  10. długo wyczekiwany...świetny!♥:3 robi się ciekawie i mam nadzieję,że szybko ukaże się kolejna część jestem ciekawa co sie stanie gdy spotka chłopaków i ..Niall'a...:D czekam z niecierpliwością, pozdrawiam i zapraszam do siebie!♥ @DreamyForeverr

    -http://life-forever-one-direction.blogspot.com
    -http://narry-storan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ciekawy, zapowiada się interesujący z niecierpliwością będe czekała na następne rozdziały :)
    jakbyś mogła mnie powiadamiac na tt @Invicta1d to będę bardzo wdzięczna

    i jeszcze jedna sprawa mogłabyś wyłączyc tą weryfikacje z obrazka bo to bardzo utrudnia dodawanie komentarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zauważyłam, że w niektórych miejscach przeplatałaś narracje trzecioosobową z pierwszoosobową i na twoim miejscu bym tego nie robiła, bo to nie za ciekawie wygląda. Ale rozdział genialny! I czekam na kolejny! Jak możesz informuj mnie o nowych @AgnesELaud ♥

    OdpowiedzUsuń
  13. oo <3 To jest bardzo dobry imagin , jeden z lepszych które czytałam :D
    już nie mogę doczekać się kolejnych i tego aż w końcu znajdzie się na domówce i zobaczy blondyna z niebieskimi oczami from 1D :D
    zapowiada się fenomenalny imagin! Xx
    @Paulinka3691

    OdpowiedzUsuń
  14. Haha Hazza podrywacz ^^ Fajnie, że taki długi rodział. Ciekawi mnie jak się wszystko potoczy z Edi :D a i tak btw. śliczny strój xx

    OdpowiedzUsuń
  15. Rozdziały są świetne! !!!

    @WigaOfficial

    Barney&Friends ! hehe. Mój młodszy brat to lubi oglądać! :)

    http://after-every-storm-the-sun-comes-out.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Uhuhuhuhu super ! Czekam na kolejny ;D

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetny rozdział :D Czekam na następny :P

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetne to jest *_* czekam na kolejne rozdziały bo mnie zaciekawiło :D

    OdpowiedzUsuń